Strona wykorzystuje COOKIES w celach statystycznych, bezpieczeństwa oraz prawidłowego działania serwisu.
Jeśli nie wyrażasz na to zgody, wyłącz obsługę cookies w ustawieniach Twojej przeglądarki.

Więcej informacji Zgadzam się

aktualności

Pogawędki o eksponatach
2021-06-09



Pogawędki o eksponatach



Nareszcie zrobiło się ciepło, czerwiec w pełni, a na łąkach trwają


Sianokosy


Na otaczających Łęczycę łąkach – łęgach, jak pisał o nich Oskar Kolberg - kilka razy w roku odbywało się koszenie traw. Dawniej robiono to ręcznie przy pomocy kosy, a wysuszone siano dokładnie grabiono. Zgrabne jego stożki rozstawione na rozległej przestrzeni, były niegdyś nieodłącznym elementem naszego krajobrazu.


W słoneczne, wietrzne dni można było obserwować częstego na łąkach gościa - diabła Borutę kusego. Swój przydomek zawdzięczał krótkiemu, niewydarzonemu ogonkowi, wyposażony był za to w duże skrzydła. Dzięki nim potrafił szybko przemieszczać się nad łąkami i robił przy tym gospodarzom psikusy. Rozrzucał bowiem starannie zgrabione siano, czym zmuszał ich do dodatkowej roboty i powtórnego wysiłku.


Dziś koszenie traw odbywa się szybko, bo maszynowo. Zaś siano sprasowane w potężne bele, skutecznie zniechęca Borutę kusego do jakiejkolwiek aktywności. Próżno go dziś wypatrywać na podłęczyckich łąkach, o figlach tam przez niego czynionych nie wspominając.



Foto:

Jadwiga Matusiak "Sianokosy", 1977

Stanisław Kopka "Diabeł Boruta kusy", 1980

Zobacz także:


Partnerzy Muzeum w Łęczycy

homeaktualnościo muzeumdla zwiedzającychimprezyoferta muzeumsponsorzygaleriaENGLISHDeklaracja dostępnościdotacje/zamówienia publicznemapa serwisu
copyright © 2017 | wykonanie serwisu IRN Multimedia