aktualności
Tam gdzie diabeł miesza w garnku - Zamkowe Ferie
2018-01-30
Na początek, zajrzeliśmy więc do przepastnego garnka,
żeby przekonać się co też najbardziej smakuje lokatorowi łęczyckiego zamku - diabłu Borucie.
Wprawdzie Lucjan Rydel w dramacie "Zaczarowane koło" pisał, że czart ten "(...) wychyla
jednym tchem antałek miodu i saganem jada kaszę i zrazy (...)", to nasi mali goście przekonali
się, że Boruta przepada za domowymi pierogami z serem. Postanowili więc uraczyć diabła jego
ulubionym smakołykiem, produkując pierogi w ilościach masowych. Ponadto odnajdując w sobie zdolności
manualne i realizując kulinarne fantazje, przygotowali różnorodne ciastka, ciasteczka,
rogaliki i babeczki, wymyślnie je dekorując. I wszystko byłoby dobre, smaczne i pyszne, gdyby nie
diabeł, który jak zwykle zamieszał swoim ogonem i sprawił, że w wyrabianym przez dzieci cieście,
zamiast cukru, znalazła się sól. Apetyczne "wypieki" stały się atrapą, kulinarną imitacją, a my
ujawniliśmy jedną z muzealnych tajemnic.
Zobacz także: