Wystawy stałe
DZIAŁ ARTYSTYCZNY
SALA
PIERWSZA
W sali prezentowane są portrety, meble
gabinetowe oraz broń wschodnia i europejska. Galerię malarstwa otwiera obraz o tematyce alegorycznej
włoskiego malarza z 1697 roku pt.: Jan III przekazujący synowi prawo do korony. Pozostałe portrety,
przedstawiają osoby związane z regionem łęczyckim. Do najciekawszych pod względem ikonograficznym,
należą: portret Jana Sołłohuba (kopia z XIX w.) właściciela zamku w Oporowie, zmarłego w 1763 roku,
portret Wilhelma Wernera z 1825 r., założyciela cukrowni w Leśmierzu (jednej z najstarszych w
Polsce), portret Dominika (Dumina) Imbira z 1858r., gumiennego wsi Ktery oraz portret Franciszka
Radoszewskiego z 1917r., dziedzica dóbr Ner, Prezesa Rady Opiekuńczej warszawskiej Szkoły Sztuk
Pięknych i jednego z fundatorów stołecznej filharmonii. Pod sceną batalistyczną (2 poł. XIX w.)
przedstawiającą pościg Rosjan za Imamem Szamilem, dowódcą wojsk czeczeńskich, znajduje się broń
orientalna z XVII-XIX w. (m.in.: jatagany turecko-bałkańskie i perskie topory ceremonialne). W
oszklonej szafie bibliotecznej pokazane są przykładowe przybory pisarskie z 1 poł. XIXw. Oraz
pistolety wojskowe z XVIII i XIX w. Ciekawym okazem jest pięciolufowy pistolet kieszonkowy produkcji
belgijskiej z poł. XIX w. Z okresu powstania listopadowego pochodzi orzeł na czapkę żołnierza pułku
jazdy Mazurów, stacjonującego w Łęczycy. Meble gabinetowe pochodzą z XVIII i XIX wieku. Najstarszymi
są bogato intarsjowane sekretarzyki z warsztatów polskich i niemieckich. Klasycyzujące biurko z
ćwierćcylindryczną pokrywą z ok. 1800 roku, należało wg tradycji do generała Józefa Zajączka,
Namiestnika Królestwa Polskiego.
SALA DRUGA
W sali prezentowane jest
malarstwo o tematyce rodzajowej i pejzażowej, meble związane z salonem i garderobą oraz ceramika
stołowa. Dominującym obrazem z końca XVII wieku jest scena pasterska w stylu Rosa da Tivoli. Polskie
malarstwo XIX wieczne reprezentują dzieła Franciszka Kostrzewskiego i Adama Malinowskiego oraz widok
zamku łęczyckiego nocą z 1923 roku, autorstwa Romualda Kamila Witkowskiego. Interesującymi zabytkami
meblarstwa jest szafa śląska z poł. XVIII wieku i bogato intarsjowane stoły z 2 poł. XIX stulecia.
Akcentem związanym z zastawą stołową jest neorokokowa serwantka z porcelaną polską (Baranówka)
niemiecką (Miśnia) oraz ceramiką chińską i japońską.
Andrzej Borucki
DZIAŁ HISTORYCZNY
SALA
PIERWSZA
W sali tej znajdują się kule gliniane
do proc i kule armatnie, fragmenty gzymsu Domu Nowego. Są też kopie broni średniowiecznej:
halabardy, pika, partyzana oraz kopia turniejowa. Można obejrzeć również plany średniowiecznych
murów Łęczycy w rysunkach pruskich inżynierów z lat 1793-1798, rzut zamku łęczyckiego na podstawie
badań Jaworowskiego i Poklewskiego oraz ilustracji z 1564 r. Prezentowane są tu też zdjęcia
odsłoniętych w 1973 r. fundamentów Domu Starego zamku łęczyckiego oraz jego ruin przed ostatnim
remontem. W sali działu historycznego znajdują się także dwie makiety: jedna z nich przedstawia
Łęczycę nowożytną a druga zamek królewski z III ćwierci XIV w.
Tomasz Stolarczyk
DZIAŁ ETNOGRAFICZNY
SALA PIERWSZA
Z tradycji ludowych
regionu łęczyckiego
Tradycyjne
rzemiosło i sztuka ludowa regionu łęczyckiego, prezentowane na wystawie w specjalnej aranżacji,
która jest tłem dla barwnej opowieści o codziennym życiu przeciętnej, wielopokoleniowej rodziny
kowala, mieszkającej tuż pod miastem.
Ekspozycja
przedstawia stylizowane wnętrza chałupy wiejskiej z pocz. XX w., która składa się z 3 izb i
wyposażona jest w oryginalne, pochodzące z tego terenu, meble i sprzęty. Pomieszczenia mają ściany z
drewnianych, bielonych wapnem bali, z niewielkimi otworami okiennymi i glinianą polepą w kuchni i w
komorze. Pokój, jako izba reprezentacyjna posiada podłogę z desek.
Kuchnia jest najważniejszym miejscem w domu.Tu spożywa się posiłki, odpoczywa, wykonuje
różnorodne prace i przyjmuje gości. Jej centralnym punktem jest gliniany piec z kominem i okapem
oraz zamkniętym paleniskiem. Stoją na nim sagany i gliniane garnki - siwaki. Tuż obok są misy,
dzbanki i dzieżki. Wszystkie naczynia zdobione są ornamentem z linii i fal, wykonanych pobiałką lub
dekorowanymi wlewami. Na okapie kuchnia stoi drewniana stępa do tłuczenia soli oraz małe żelazko do
prasowania koronkowych czepców. Przy kuchni jest miejsce na przybory i naczynia, służące do
przygotowania potraw oraz zabiegów higienicznych. Pod oknem rozstawiono warsztat tkacki, z
wełnianymi pasiakami w kolorystyce, charakterystycznej dla regionu łęczyckiego.
W komorze, pełniącej niegdyś rolę schowka i spiżarni, znajdują się
narzędzia i sprzęty gospodarcze m.in. serownica, kierzynka, kołowrotek, maglownica, także łopata do
chleba, cep, kosa, młynek do mielenia ziarna oraz narzędzia do obróbki lnu: szczotka, międlica i
pałka. Słomiane beczki i drewniany kufer, wykorzystywane są do przechowywania ziarna i mąki. Również
ze słomy wyplecione są techniką spiralną talerze i faski. Zwracają uwagę zastosowanymi w nich
motywami zdobniczymi, uzyskanymi dzięki rytmicznemu przeplataniu wiklinowych rózeg. Natomiast,
różnych kształtów i wielkości opałki, koszyki z pał±kami i dwuuszne kosze zasobowe, wyplecione są z
wikliny i korzeni drzew. Na drążku wisi bielizna, odzież, suszone zioła i grzyby.
W pokoju stoi stół - ołtarzyk. Umieszczona na nim figurka Matki Boskiej
Anielskiej, ozdobiona jest ustawionymi symetrycznie bukietami o kształcie sercowatym. Upleciono je,
z ciasno ułożonych obok siebie, bibułowych kwiatów. W pokoju stoją także: malowana skrzynia posagowa
do przechowywania odzieży, ława, ozdobny fotel i kołyska. Pod sufitem wiszą pająki, zrobione ze
słomy, karbowanej bibuły w kolorach czerwonym i fioletowym oraz gwiazdek z glansowanego papieru. Są
tu okrągłe "jeże" i "pierzak" oraz składające się z kilku kondygnacji krystaliczne, pająki
"plecione" i "dęte". Ściany udekorowano "świętymi" obrazami i jednobarwnymi, ażurowymi, papierowymi
wycinankami, mającymi kolisty kształt i starannie ząbkowany brzeg.
Naprzeciw chałupy, po drugiej stronie drogi, odtworzono fragment wnętrza wiejskiej kuźni.
W środku znajduje się otwarte palenisko, w którym żar podtrzymywany jest za pomocą powietrza,
pompowanego z dużego, stojącego obok, miecha. W kuźni znajdują się ponadto różnego rodzaju narzędzia
kowalskie, przydatne do podkuwania koni, naprawiania kół, jak również do napraw i remontu sprzętów
gospodarskich. Zgromadzone w kuźni ozdobne kraty, okucia czy zasuwy świadczą o dużych
umiejętnościach technicznych kowala. Znakomitego opanowania warsztatu dowodzą także prezentowane: okucia do wrót, zawiasy do skrzyń, klamki z zapadkami, kołatki, świeczniki i latarenki. Zdobione
nacięciami, układającymi się w regularne wzory i stempelkami o geometrycznych kształtach są
świadectwem artystycznych zdolności ich wykonawcy.
Wiejska kuźnia to także miejsce, gdzie powstawały żelazne, proste krzyże,wieszane
następnie w kościołach lub ustawiane na cmentarzach. Prezentowane na wystawie: XVIII - wieczny krzyż
pochodzi z kościoła w Błoniu, drugi zaś, z pocz. XX w. stał na cmentarzu w Topoli Królewskiej. Na
ekspozycji krzyże te, w symboliczny sposób, imitują niewielki, wiejski cmentarzyk. W pobliżu miejsc
pochówku, ustawiano niegdyś okazałe krzyże drewniane i figury świętych. Na wystawie jest nią
drewniana rzeźba, wyobrażająca "Chrystusa Frasobliwego" autorstwa Ignacego Kamińskiego z
Oraczewa.
Na drzewie, stojącym przy polnej drodze, wisi
kapliczka ze św. Agatą, którą wykonał Stanisław Kopka z Dzierzbiętowa. W skromnej pasiece, w
przydomowym ogródku stoją słomiane ule tzw. "kuszki", zrobione przez Wojciecha Drążczyka ze
Zdun.
Wszystkie postaci, prezentowane na ekspozycji, mają na
sobie oryginalne, łęczyckie stroje ludowe. Ich poszczególne elementy uszyte są z tkanin
samodziałowych o wełnianym wątku i lnianej lub bawełnianej osnowie, tkane ręcznie na domowych
warsztatach. Ich tradycyjna kolorystyka ogranicza się do kilku stonowanych barw. "Pasiaki" łęczyckie
mają z reguły tła czerwone lub zielone, poprzedzielane wąskimi paseczkami w tonacjach: zielonej,
czerwonej, czarnej lub niebieskiej.
Na tradycyjny strój
ludowy kobiety łęczyckiej składa się pasiasty wełniak z przewagą koloru czerwonego, noszony na
lnianą koszulę, ozdobioną przy rękawach skromnym haftem. Suknię przykrywa wełniany fartuch w kolorze
zielonym, ramiona zaś zapaska naramienna z samodziału czerwonego. Młoda dziewczyna stroi głowę
kolorową chustą "jedwabnicą" wiążąc ją pod brodą. Mężatka zwija tę chustę w rulonik i przewiązuje,
skrywającą włosy kopkę lub czepek. Starsza kobieta okrywa dodatkowo głowę wełnianą chustą
"kamelową", spinając ją pod brodą zapinką. Zimą zakłada aksamitny kaftan, zwany "dulitem", a ramiona
okrywa chustą "turecką" lub "baranówką". Stroju dopełniają ponadto sznury korali i czarne trzewiki,
wiązane czerwoną wstążką.
Tradycyjny strój męski stanowią
pasiaste, samodziałowe portki, w których przeważa kolor zielony oraz noszony na lnianą koszulę -
wełniany spencer, z dominującą zawsze czerwienią. Ubraniem wierzchnim jest czarna lub granatowa
sukmana o kloszowym dole, przepasana kolorowym, wełnianym lub skórzanym szerokim pasem tzw.
"trzosem". Nieodzownymi elementami stroju męskiego są długie buty z cholewami oraz wysoki, czarny
kapelusz lub okrągła czapka "maciejówka".
Strój kobiecy
noszony był powszechnie w regionie łęczyckim do końca XIX w., strój męski utrzymał się do 1914
r.
SALA DRUGA
Diabeł Boruta we współczesnych rzeźbach i
legendach
Łęczyca otoczona była niegdyś
licznymi mokradłami, stanowiącymi naturalne zamknięcie tego terenu, a równocześnie izolującymi ją
przed szerszymi wpływami cywilizacyjnymi. Wiosną, łąki i torfowiska były niedostępne, zalewane przez
występującą z brzegów rzekę Bzurę. Jesienią zaś, ciężkie opary i mgły, które snuły się nad tymi
terenami, przydawały im tajemniczości i grozy. Nic więc dziwnego, że wszelkie niebezpieczne i
niezrozumiałe zjawiska, wywoływały wśród tutejszej ludności uzasadniony strach i silnie wpływały na
jej wyobraźnię. W wyniku naturalnych dążeń i prób, zmierzających do wyjaśnienia owych zjawisk,
mieszkańcy tego terenu stworzyli wiele historii i opowieści, w których wszystko, co niesamowite i
niejasne, tłumaczyli ingerencją istot nadzmysłowych. Do dzisiaj, wśród różnych demonów znanych i
spotykanych w regionie łęczyckim to jest : południc, świcków-mierników, dytków, zmór, czarownic,
znachorów i owczarzy - tym najbardziej popularnym, pozostaje diabeł Boruta.
Jego postać wywodzi się prawdopodobnie z dawnych, przedchrześcijańskich
demonów leśnych, zaś etymologia imienia - od boru. Do literatury wprowadzony został w 1837 r. przez
Kazimierza W. Wójcickiego w "Klechdach, starożytnych podaniach i powieściach ludu polskiego i Rusi".
Następnie spopularyzował go m.in. R. Zmorski w powiastkach, R. Gliński w powieści "Boruta" i L. Rydel w
dramacie "Zaczarowane koło".
Wydawane w ciągu
następnych lat zbiory m.in. legend: W. Bunikiewicza "Żywoty diabłów polskich" W. Piotrowskiego "Dole i
niedole diabła Boruty" czy J. Grodzkiej "Legendy łęczyckie", ugruntowały pozycję diabła w literaturze
i wzbogaciły o nim wiedzę ogólną. Pełny wizerunek czarta stworzyły zaś jego plastyczne wyobrażenia –
ludowe rzeźby autorstwa współczesnych, łęczyckich twórców.
Pierwszymi, w "diabelskiej" kolekcji Muzeum w Łęczycy, były prace najbardziej znanego
twórcy naszego regionu, Ignacego Kamińskiego (1883-1974) z Oraczewa. Artysta ten, miał 74 lata,
kiedy wyrzeźbił pierwszą, drewnianą figurkę, przedstawiającą bohatera łęczyckich legend. W ciągu
następnych, prawie dwudziestu lat, prócz znanych powszechnie wcieleń diabła, stworzył sporo nowych
jego postaci i własnych wyobrażeń, przydając Borucie wiele oryginalnych cech. Prace Ignacego
Kamińskiego tworzą dziś samoistny zbiór, stale uzupełniany rzeźbiarskimi propozycjami innych
twórców.
Są wśród nich interesujące figury Wacława
Czerwińskiego (1911-1986), piękne wyobrażenia stworzone przez Filomenę Robakowską (1902-1981) oraz
oryginalne rzeźby Stanisława Walczaka (1906-1977). Boruta w twórczości Bolesława Grabskiego
(1910-2005) jest zawsze sympatyczny, wręcz dobrotliwy, natomiast w pracach Stanisława Kopki
(1910-1989) jawi się on jako pełen głębokiej, ludzkiej niemalże zadumy.
Figurki Boruty, stworzone przez rzeźbiarzy młodszego pokolenia m.in.
Henryka Adamczyka, Władysława Baranowskiego, Henryka Bednarka, Andrzeja Dębowskiego, Tadeusza
Kacalaka, Antoniego Kamińskiego, Jadwigę Matusiak, Zbigniewa Szczepańskiego, Stanisława Szymczyka
czy Andrzeja Wojtczaka - pozostają bliskie jego wyobrażeniom, znanym z popularnych baśni i legend.
Jednakże prace tych twórców charakteryzują się nowym spojrzeniem na starego diabła i oryginalnym,
niejednokrotnie bardzo zaskakującym potraktowaniem, nieobcego im tematu.
W regionie łęczyckim, w dalszym ciągu nie brakuje ludzi, przekonanych o
istnieniu Boruty i jego aktywnej działalności. Dowodzą tego kolejne i wciąż pojawiające się
opowieści. Osoby przekonane, że spotkały się z diabłem twierdzą, że paradoksalnie, posiada on w
sobie wiele cech ludzkich. Do tych najbardziej nagannych należy - nadmierna skłonność do pijaństwa,
awantur i burd. Inne zaś, jak umiłowanie zabaw, tańców i afekt do płci pięknej - przyjmowane są ze
zrozumieniem i nie wywołują większego zgorszenia.
Boruta jest także czartem bardzo pomysłowym i sprytnym, bowiem w zależności od
okoliczności i sytuacji, potrafi wcielać się w różne postaci. A kiedy zmienia swoje kostiumy, nie
pozbywa się przy tym ani swych piekielnych umiejętności, ani diabelskich atrybutów.
Najbardziej znany jest oczywiście Boruta szlachcic- pan na zamku w
Łęczycy. Wyobrażany jest w kontuszu, z szablą przy boku i w czapce, figlarnie zsuniętej na czoło,
odsłaniającej rogi. Budzi respekt swoją krzepą i siłą. Nikt nie może się z nim mierzyć na szable,
bo za pierwszym złożeniem, wytrąca przeciwnikowi broń z ręki.
Kiedy diabeł wyzbywa się ludzkiej postaci i zrzuca kontusz - zamienia się w sowę. Spotkać
go wtedy można w lochach zamkowych, gdzie siedzi na beczce pełnej złota i pilnie strzeże,
zgromadzonych tam skarbów.
Najbliżej powszechnym
wyobrażeniom o sile nieczystej pozostaje Boruta czarny, zwany też Borutą tumskim. Jest cały pokryty
sierścią, ma ogon, rogi, widły i często, zamiast jednej nogi - kopyto. To on próbował przewrócić
XII-wieczną kolegiatę romańską, w leżącym nieopodal Łęczycy - Tumie. Do dzisiejszego dnia, na
południowo-wschodniej ścianie wieży kościoła, widoczne są ślady jego pazurów.
Na łąkach, otaczających Łęczycę spotkać można Borutę błotnego. Jest
wtedy ptakiem z dużymi skrzydłami, którymi otula się jak płaszczem.
Podłęczyckie mokradła dają schronienie Borucie topielcowi,
przedstawianemu jako ogromna ryba z rogami.
W upalne
dni, na rozstajach polnych dróg, tańczy diabeł. Kręci się jak fryga i młynkuje wokół własnej osi,
unosząc do góry słup piasku i kurzu. To Boruta, nazywany wietrnym.
Pola i pastwiska to ulubione tereny Boruty kusego, natomiast między
ludźmi - bywa Boruta panek i Boruta fircyk.
Na drodze
do Łęczycy, tuż pod samym miastem, od czasu do czasu pojawia się Boruta siłacz. To ten, co sam
karetę z błota potrafi wyciągnąć.
Mieszkańcy Łęczycy i
okolic opowiadają też, że diabeł coraz chętniej wciela się w różnorodne zwierzęta. Widywany więc
bywa jako kogut, królik, kot, zając lub ogromny, czarny pies z grubym łańcuchem na szyi. Czasem
diabeł zamienia się w dziką kaczkę lub konia o trzech twarzach, który nocą galopuje po polach. Prócz
tego, Boruta potrafi przybierać postać zjawisk atmosferycznych i niebezpiecznych żywiołów, stając
się rozszalałym ogniem lub gwałtownym wichrem.
W
naszej, liczącej ok. 400 eksponatów muzealnej kolekcji rzeźb demonicznych, większość rzeźb to
poszczególne wcielenia diabła Boruty. Uzupełniają je wizerunki innych, znanych czartów m.in.
Lucyfera, Belzebuba, Rokity, Fugasa, Srali. Jest także diabeł browarniak i parobek, diabeł wenecki
i wieśniaczy, diabeł kradnący sieci i skąpany w wodzie święconej oraz wszelkiego rodzaju bezimienne
diabełki leśne i błotne z wielu stron Polski. Są też bardzo współczesne diabły przemysłowe, diabeł
naturysta i diabeł chuligan.
W kolekcji znajdują się
rzeźby, ilustrujące mniej lub bardziej znane legendy np. o czartowskim kamieniu, o diabelskim
młynie, o mądrym rybaku, o tańcującej gospodyni i o diabłach oporowskich. Są figury,
odzwierciedlające popularne przysłowia m.in.: "Gdzie diabeł nie może, tam babę pośle" i "Modli się
pan pod figurą, a diabła ma za skórą".
Muzeum w
Łęczycy, jako jedyne w Polsce, posiada zbiór dużych rzeźb plenerowych. Wśród nich znajdują się
figury, wyobrażające m.in. Borutę górnika, bartnika i zakonnika, jest Boruta z dziewczyną, fajką,
kielichem, beczką, jest nawet cała diabelska orkiestra, grająca na przedziwnych
instrumentach.
Rzeźby wykonano w drewnie lipowym lub
topolowym. Są malowane farbami wodnymi lub pozostawione w naturalnym kolorze drewna. Prócz
drewnianych, Muzeum posiada w swojej kolekcji, prace ceramiczne i ceglane, a także wykute w żelazie
i kamieniu.
Wybrane rzeźby prezentowane są na stałej
ekspozycji muzealnej, w oprawie scenograficznej Aleksandry i Andrzeja Kacprzaków. Nawiązuje ona do
nizinnego krajobrazu okolic Łęczycy z jego specyficzną, bagienną roślinnością oraz eksponuje
charakterystyczne sylwetki miejscowych, zabytkowych budowli. Poszczególne figury tworzą grupy,
odpowiadające treściom najpopularniejszych legend o Borucie. Oglądając wystawę, można więc uzyskać
odpowiedź na pytanie: dlaczego diabeł jest panem na zamku w Łęczycy oraz dowiedzieć się, jak
budowano kolegiatę w Tumie. Można także zabawić się z Borutą w karczmie i potańczyć z nim na
piątkowskiej majówce. Można wreszcie wspólnie z diabłem przemieszczać się w czasie i poznawać
wybrane fragmenty polskiej historii. Ekspozycja stwarza umowną okazję wejścia do zamkowych lochów i
wędrówki diabelskim szlakiem, przez łąki do Tumu.
Poza tym,
na wystawie naprawdę można zobaczyć diabła Borutę, a nawet się z nim sfotografować!
Anna Dłużewska-Sobczak
DZIAŁ ARCHEOLOGICZNY
SALA
PIERWSZA
Ekspozycja w sali pierwszej przedstawia
najdawniejsze dzieje regionu łęczyckiego, prezentując w układzie chronologicznym kulturę materialną
i duchową minionych społeczeństw. Znaczącą większość zgromadzonych tam zbiorów stanowią znalezione
przypadkowo zabytki ofiarowane muzeum przez osoby prywatne. Eksponaty zostały pogrupowane pod
względem chronologicznym począwszy od najstarszych, datowanych na młodszą epokę kamienia (4200-1700
p.n.e.), poprzez młodsze pochodzące z epoki brązu i żelaza (1700-750 p.n.e.) na zabytkach z okresu
późnolateńskiego i rzymskiego kończąc (150 p.n.e.-375 n.e.). Spośród narzędzi kamiennych i
krzemiennych, przedmiotów brązowych, żelaznych i ceramicznych na uwagę zasługuje cembrowina studni z
początków naszej ery odkryta na terenie kopalni w Łęczycy oraz monety rzymskie, świadczące o
istnieniu na ziemi łęczyckiej szlaku handlowego z Cesarstwa Rzymskiego na tereny
nadbałtyckie.
SALA DRUGA
Sala druga poświęcona jest najwcześniejszym dziejom średniowiecznej
Łęczycy i reprezentowana jest przez materiał zabytkowy pozyskany drogą badań wykopaliskowych
prowadzonych w latach 1948-1959 na grodzisku oraz w kolegiacie tumskiej. W części prezentującej
grodzisko ukazane zostały eksponaty świadczące o jego militarnym oraz społeczno-gospodarczym
charakterze, m.in. liczne groty bełtów, groty strzał i oszczepu, ostrogi, fragmenty podków, noże
żelazne, haczyki na ryby, igły, przęśliki, kościane łyżwy i wiele innych. Na szczególną uwagę
zasługuje grupa kościanych i rogowych przedmiotów, zdobionych misternie wykonanym ornamentem
roślinnym i geometrycznym, którą reprezentują okładziny noży i oprawki, igielnik oraz hetka (guz do
spinania szat), a także przedmiot kościany zwieńczony rzeźba sokoła o niewiadomym przeznaczeniu. Nie
brakuje również różnego rodzaju amuletów, będących realnym świadectwem wierzeń pogańskich, a
wymienić należy tutaj brązową kaptorgę, czyli schowek na talizmany czy zdobiony miniaturowy toporek
z brązu, który dotarł do łęczyckiego grodziska z terenu Rusi. Importem jest także brązowy
rozdzielacz rzemieni do uzdy pokryty ornamentem zwierzęcym, pochodzący z ziem skandynawskich oraz
służący jako ozdoba dzwoneczek z brązu o proweniencji wschodniobałtyjskiej. Większą uwagę warto
zwrócić na grupę średniowiecznych monet oraz zespół pierścionków, wykonanych m.in. ze złota, srebra
czy szkła, wśród których wyróżnia się zdobiony rozetą srebrny sygnet pieczętny. Wszystkie zabytki są
depozytem Instytutu Historii Kultury Materialnej PAN w Łodzi. W części wystawy poświęconej
Archikolegiacie p.w. NMP i św. Aleksego w Tumie umieszczono autentyczne romańskie detale
architektoniczne, wydobyte w trakcie wykopalisk, jak również plany ukazujące efekty tychże prac oraz
szkice i fotografie budowli w różnych okresach jej istnienia. Nie zabrakło także fotograficznej
prezentacji portalu północnego, w którego tympanonie widnieje Bogurodzica, Maria Teotokos, patronka
dworu cesarskiego Ottonów oraz rekonstrukcji XII-wiecznej polichromii z apsydy zachodniej z
wizerunkiem Chrystusa Pantokratora. Najważniejszymi eksponatami, pochodzącymi z grobów dostojników
kościelnych odsłoniętych wewnątrz kolegiaty, są XII- i XIII-wieczne srebrne naczynia liturgiczne,
krucyfiks oraz złoty pierścień z ametystem – przedmioty będące unikatem w skali Polski. Na wystawie
znajduje się także fotografia przedstawiająca staurotekę bizantyjską, średniowieczny złoty
relikwiarz, który do czasów ostatniej wojny przechowywany był w kolegiacie oraz fotokopia Bulli
Gnieźnieńskiej z 1136 r., w której pojawił się zapis o łęczyckim opactwie NMP. W sali umieszczone
zostały ponadto dwie makiety: jedna z nich ukazuje fragment grodziska z umocnieniami z III fazy jego
istnienia (XI-XIII w.), zaś druga – zabudowania klasztoru benedyktynów, którego fundamenty odkryto
we wnętrzu romańskiej kolegiaty w Tumie.
Patrycja Zasadzka