aktualności
Pogawędki o eksponatach
Tematem kolejnej naszej pogawędki będą prezentowane na ekspozycji archeologicznej:
Paciorki oraz kabłączki skroniowe
Kobiety - „puch marny”, jak pisał Wieszcz Adam, od zawsze
zwracały uwagę na wygląd zewnętrzny i starały się eksponować
swoją urodę. Ile w tym było kokieterii, a ile naturalnej potrzeby,
nie nam tu rozstrzygać. Jednakże od początku dziejów potrzeba
upiększania własnego ciała była ważna dla naszych pramatek.
Archeolodzy znajdują dziś konkretne przykłady ich estetycznych
potrzeb.
Na przełomie lat 40. i 50 .XX w., w czasie badań nad początkami państwa polskiego prowadzonych na grodzisku w Tumie, znaleziono m. in. ozdoby kobiece. Wśród nich były wczesnośredniowieczne, różnokształtne koraliki oraz kabłączki skroniowe.
Wykonane z bursztynu, szkła, kryształu górskiego i gliny paciorki do dziś przyciągają uwagę rozmaitymi barwami, formą i kształtem. Nanizane na sznureczek niczym nie różnią się od współczesnych ozdób i aż proszą się o założenie ich na szyję. Swego czasu koraliki uchodziły za przedmioty o dużej wartości, lokalnie pełniły też funkcję środka płatniczego.
Paciorki uważane były za najpiękniejszą ozdobę kobiecą, wydaje
się jednak, że berło tej najpopularniejszej dzierżyły kabłączki
skroniowe.
Kabłączek był blaszką lub drutem, które kształtowano w formę
otwartego pierścienia z jednym końcem wykończonym na tzw. uszko.
Wykonywano je z brązu, miedzi, cyny, ołowiu, także ze srebra i
złota.
Kabłączki noszono na głowie przymocowane do opasek, czepców lub chust. Wplatano we włosy, ozdabiano nimi palce dłoni lub wykorzystywano jako elementy kolii. Przypisywano im także znaczenie magiczno – rytualne.